Według danych GUS cena 1 m kw. mieszkania wzrosła z 2.280 zł (2000 r.) do 4.433 zł (2010 r.), czyli prawie dwukrotnie. Na początku wieku za średnią pensję można było kupić 0,84 m kw. mieszkania, dziś o 0,1 m kw. mniej. Różnica niewielka, ale widać, że ceny mieszkań rosną szybciej niż nasze płace. W niektórych miastach „atrakcyjnie” położone nieruchomości kosztują nawet ponad 10 tys. za metr kwadratowy.
Kiedy w 2009 r. załamał się rynek kredytów hipotecznych, ceny na świecie spadały. W Polsce spadek był prawie niezauważalny. W szczycie kryzysu dom na Florydzie można było kupić za równowartość małego mieszkania w Warszawie! „Stabilne” ceny na polskim rynku to głównie wynik małej liczby budowanych mieszkań, a „głód” lokalowy niedoszłych nabywców raczej nie wróży szybkiego spadku wyśrubowanych cen.